Frenkie De Jong gra teraz tak, jakby miał na plecach pięćdziesięciokilogramowy wór ziemniaków. Wszyscy wiedzą, na co go stać, ale tego nie widać. Nie może odnaleźć swojego miejsca. Myślę, że w takim Bayernie grałby zupełnie inaczej.
O przyszłości Haalanda myślimy już od dwóch lat. Mamy jasne pomysły, gdzie Erling powinien trafić i obserwujemy, co rynek ma do zaoferowania. Byłbym złym agentem, gdybym tego nie robił. Możemy mieć wpływ na rynek transferowy z takim piłkarzem jak on.