Powiedzieć, że jestem zdziwiony czy też zły, to nic nie powiedzieć. Jestem po prostu zdegustowany, zniesmaczony, zmiażdżony decyzją Paulo Sousy. Nie przypominam sobie sytuacji w historii polskiego futbolu, żeby tak zachować się w stosunku przede wszystkim do piłkarzy, w drugiej kolejności do ludzi, którzy cię zatrudniają, w trzeciej do kibiców. Chłopie, ty się zastanów. Ty okłamałeś 40 milionów Polaków, ludzi, którzy przychodzili na stadion i wydawali ostatnie pieniądze, żeby kupić bilet na mecz reprezentacji Polski. Ty nas oszukałeś. Chłopie, niech cię Czarek Kulesza ciśnie w sądach, w FIFIE, UEFIE, niech wydębi od ciebie jak najwięcej kasy. Gdybyś miał trochę charakteru, to połowę tych pieniędzy byś oddał, żeby w Polsce wybudować boiska. Oddaj, jak masz trochę jaj. Ale nie oddasz, bo wy, Portugalczycy, jesteście kupcami. Dzisiaj zostaje spalona ziemia. Bo pan Sousa wyjeżdża do Rio de Janeiro, będzie siedział na plaży, opowiadał te kity we Flamengo i w gazetach i telewizji brazylijskiej. Te same, których my słuchaliśmy. Siwy bajerant.