Napisał do mnie już w sobotę, a pierwszy kontakt telefoniczny mieliśmy właśnie w niedzielę. Ja już tak przeczuwałem, że w tym temacie dzwoni, bo w jakim innym? Jakby chciał złożyć życzenia świąteczne, bo zrobiłby to wcześniej, a nie dopiero w drugi dzień świąt, jak święta się już kończą. Czy życzenia złożył? No właśnie złożył, złożył. Wczoraj! To taka czysta kurtuazja. Jak już zadzwonił, to wypadało to powiedzieć. Czy zadzwonił wczoraj złożyć życzenia na święta i po tym powiedział, że chce odejść? No tak. (śmiech)