Dominik Furman to moje największe rozczarowanie. Nad jego transferem pracowaliśmy chyba najbardziej w historii klubu. Spotkaliśmy się z nim w Warszawie, poznaliśmy go i cały dział skautingu dał zielone światło na jego pozyskanie. Niestety Furman nigdy się nie przebił. Brakowało mu zaangażowania, a jego mentalność była naprawdę trudna do oceny.