Paulo Sousa to dobry trener, ale nie jest tak, że wyskoczę z tekstem, iż "polscy to do pięt mu nie dorastają". Nie. To, co go różniło od naszych, to przede wszystkim przyjacielskie podejście, o którym przed chwilą powiedziałem. Rozmawiało się z nim jak z ziomkiem. Nasi szkoleniowcy trzymają duży dystans.