Finały Mistrzostw Europy w 2016 roku były pierwszymi, w których rywalizowały aż 24 reprezentacje. Pojawiło się wówczas wiele głosów krytycznych, głównie z powodu mało jasnego systemu awansu do fazy pucharowej - do 1/8 finału awansowały dwie najlepsze drużyny z grupy oraz cztery najlepsze drużyny z trzecich miejsc. Teraz UEFA zamierza iść o krok dalej i rozszerzyć finały EURO do 32 drużyn, a więc ponad połowy reprezentacji, które biorą udział w eliminacjach. Ten pomysł ma zarówno swoich zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników. Ci pierwsi podkreślają, że taki system pozwoliłby skrócić eliminacje do turnieju oraz uprościłby stworzenie turniejowej drabinki. Z kolei przeciwnicy narzekają przede wszystkim na poziom sportowy turnieju, który przez tak dużą liczbę uczestników straciłby status elitarnych rozgrywek. Proponowane zmiany miałyby wejść w życie od EURO 2028.
reklama
reklama
Strzały, podania, odbiory piłki... Player Bets dają spore pole do popisu, a teraz można sprawdzić je bez ryzyka!
Czytaj więcej... 
Już 15 lutego na Parc de Princes dojdzie do wielkiego pojedynku pomiędzy PSG a Realem Madryt w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Według francuskich mediów w nadchodzącym hicie w ekipie paryżan zabraknie kontuzjowanego Neymara. Brazylijczyk pod koniec listopada zeszłego roku doznał kontuzji kostki i pierwotnie miał pauzować 6 do 8 tygodni. Teraz ze stolicy Francji docierają wieści, że zawodnik na pewno nie znajdzie się w kadrze na najbliższy ligowy mecz z Rennes, a wątpliwe jest, żeby znalazł się chociaż na ławce rezerwowych w starciu z ''Królewskimi''.
reklama
Nie wiem, ile Niklas Sule będzie zarabiał w Borussii Dortmund. Nie sądzę jednak, aby ze sportowego punktu widzenia był to dla niego krok do przodu. O jego transferze do Borussii spekulowano w mediach tak samo, jak o Realu Madryt czy Manchesterze City. Nie sądziłem, że to okaże się jego pierwszy wybór. To będzie ekscytujące, zobaczyć go po drugiej stronie. Mogę mówić tylko za siebie i ludzi z Bayernu, którzy codziennie ze mną współpracują - wszyscy bardzo go cenimy i wiemy, jaką ma wartość. Musicie sami spytać go, co miał na myśli. Borussia zawsze chce z nami konkurować, co jest dobre dla Bundesligi. Ale jak było widać przez ostatnie dziewięć lat, wiemy, jak się przed nimi bronić i zamierzamy nadal robić to w przyszłości.
Nie zdziwiłbym się, gdybym był nadal sprawny w wieku 48 lat. Michael Jordan nie wykluczał gry do pięćdziesiątki i w pełni go rozumiem. Jeżeli Włochy nie zakwalifikują się do najbliższego mundialu, mogę zagrać na kolejnym. Zawsze używałem mistrzostw świata jako wymówki, gdy pytano mnie, dlaczego wciąż kontynuuję karierę. Prawda jest jednak taka, że powodem jest fakt, iż robię rzeczy, których inni nie robią. Muszę szanować wybory mądrego człowieka, takiego jak Roberto Mancini.
reklama
