Kamil Grosicki pasował do naszej brazylijskiej drużyny, bo był radosny i lubił śpiewać, tańczyć oraz grać w piłkę. Pamiętam, że zawsze był pewny siebie, a na boisku, mimo młodego wieku, nigdy nie czuł strachu. Kiedyś uderzył dziennikarza. Zareagował tak, bo tamten człowiek kilka razy napisał o nim bardzo brzydkie rzeczy, pełne kłamstw.