Odezwało się do mnie kilka polskich klubów. Między innymi trener Michniewicz się odezwał. Ale miałem już plan na siebie i wszystkim osobom dziękowałem za zainteresowanie. Swoją drogę już wybrałem i jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, nie przez przypadek.
Wynik meczu z Liverpoolem jest zawstydzający, rozczarowujący, a może nawet upokarzający. Musimy zaakceptować, że Liverpool jest teraz z sześć lat przed nami. Kiedy przyszedł tu Juergen Klopp, w klubie nadeszły zmiany. Wznieśli nie tylko drużynę, ale cały klub i miasto na nowy poziom. To się właśnie musi stać z nami w kolejnych okienkach transferowych. Będzie tu przebudowa. Przyjdzie sześciu, siedmiu, a nawet dziesięciu nowych piłkarzy.