Czy przez ostatnie miesiące nie kusiło mnie, aby jeszcze raz założyć bluzę reprezentacji? Nie, nie! Chociaż raz była taka sytuacja, że Czesław Michniewicz wysłał do mnie wiadomość. To było po meczu z Manchesterem City, gdy obroniłem rzut karny. Napisał mi w treści: "Forma reprezentacyjna!". Odesłałem mu tylko emotikonkę z dużymi oczami. I to byłoby na tyle w tym temacie. A więc nie, nie kusi, ja już swoją przygodę przeżyłem. Czuję się spełniony. I wciąż kibicuję reprezentacji.