Aura wokół Arka nie była ostatnio najlepsza. Obawiałem się, że jeżeli zostanie w Marsylii, to będziemy mieli problem. Tam najpierw były jakieś nieporozumienia z trenerem, później też pojawiły się kłopoty. Chciałem polecieć do Francji i obejrzeć mecz Olympique z Clermont Foot, który odbył się 31 sierpnia. Zakładałem, że odbędę z Milikiem trudną rozmowę. Miałem mu powiedzieć, że jeżeli nie będzie grał w klubie, to mistrzostwa obejrzy w telewizji. Trafił najlepiej jak się dało. Jest w wielkim klubie, który dodatkowo rotuje ustawieniami i znajduje dla niego miejsce na boisku. Dodatkowo Arek zna język włoski, zna specyfikę tamtejszej ligi, i co najważniejsze - jest zdrowy. Wcześniej tak nie było. W marcu miał kontuzję, w czerwcu też się leczył. Teraz, odpukać, jest okej. Jestem z Milikiem w kontakcie, ostatnio z nim pisałem. Byłem też na meczu Juve z Romą pod koniec sierpnia. I z Arka jestem coraz bardziej zadowolony.