Wiadomości o jego zwolnieniu były dla mnie surrealistyczne. Sposób, w jaki ze mną rozmawiał, sugerował, że jest zachwycony pracą w Chelsea. Rozmawiałem też z ludźmi mającymi zakulisową wiedzę. Z dobrych źródeł wiem, że odejście Tuchela było niespodzianką i dla sztabu szkoleniowego, i dla wszystkich innych. Sztab spędzał wiele czasu na rozmowach z nowym właścicielem. Z tego co słyszałem, właściciele wtykali nos w sprawy, które należy pozostawić trenerowi. Naciskanie na inny system gry? Słyszałem te historie. Kiedy dojdzie się do takiego momentu, można zrozumieć, dlaczego trener się stawiał. Tuchel, z jego osobowością i charakterem, by tego nie zaakceptował. Za kulisami pojawia się wiele dzikich teorii dotyczących taktyki i piłkarzy, których właściciel chciałby się pozbyć z drużyny. Myślę, że Edouard Mendy jest jednym z nich.