Czy żałuję odrzucenia oferty Bayernu Monachium? To była opcja, że w środę lecisz w garniturze Hugo Bossa na Ligę Mistrzów i tym się musisz zadowolić. Mam kartkę z celami na lodówce i – jeśli to kogoś interesuje – nie ma już na niej reprezentacji Polski. Zdjąłem ten ciężar. Więc jeśli chodzi o Bayern, też nie żałuję, siedziałbym tam na ławie, a pokazuję, że jestem w stanie grać na wysokim poziomie. Może kiedyś przyjdzie taki moment, że pójdę drogą Jurka Dudka i sprawdzę jak funkcjonuje wielki klub (...) Uważam, że krzywdzące jest, iż wszyscy zakładają, że jakbym przyjechał na kadrę to byłby problem. Trener bramkarzy powiedział, że jest zdziwiony, dlaczego nikt z kadry nie zadzwonił do niego, pierwszego trenera albo dyrektora sportowego. Może wtedy opinia o mnie by się zmieniła. Gonię marzenia, może nie dogonię, ale nie można mnie szufladkować. Dowiedziałem się w klubie, że jestem w szerokiej kadrze, a nie dostałem telefonu czy nawet SMS-a. Trochę to jest dla mnie dziwne, ale trudno.