Dopiero od kilku godzin byłem z rodziną w naszym nowym domu w Madrycie. Robiliśmy sobie grilla i wtedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Otworzyłem drzwi, a tam Ancelotti! Wow! Usiadł z nami, zjadł z nami posiłek i poznał moją rodzinę. To bardzo przyjazny i otwarty człowiek. Był z nami jakieś dwie godziny, rozmawialiśmy na wiele tematów. Będę szczery, nigdy z żadnym z trenerów nie doświadczyłem czegoś takiego. Po tych pierwszych miesiącach mogę śmiało powiedzieć, że żaden trener nie jest blisko Ancelottiego pod względem tego, jak on traktuje swoich piłkarzy. To trenerska legenda, która już zdobywała Ligę Mistrzów, gdy byłem jeszcze dzieckiem. Codzienna praca z nim w największym klubie świata to coś wspaniałego.