Wymarzone trafienie? Może z dystansu po widłach? Nie mam na to zbyt wielu szans, jestem w innych sytuacjach boiskowych. Taka sprawiłaby mi zdecydowanie dodatkową przyjemność.
Na telebimie wiszącym nad murawę podczas meczu z Holandią pojawiały się instrukcje dla kibiców, tłumaczące np. w którym miejscu ma zaczynać się ''meksykańska fala''.
Już kiedy zostałem zaproszony przez Legię na mecz ze Spartakiem, PZPN dawał mi do zrozumienia o swoim zainteresowaniu, a kiedy podjąłem pracę w Ferencvarosie, oni już dzwonili oficjalnie. Ale powiedziałem, że mam podpisany kontrakt. I tak – pracowałem tam, znam wszystkich i wszyscy mnie znają. W tej kwestii nie byłoby żadnych problemów.