Nie chciałbym zdradzać wielu szczegółów z tego spotkania, bo tak nie robią dżentelmeni. To byłoby nie w porządku. Mogę jedynie powiedzieć, że rozmawialiśmy głównie o tym, co i w jaki sposób Czesław Michniewicz osiągnął jako selekcjoner. Spotkanie było dość długie, konstruktywne. Dotyczyło przede wszystkim przeszłości, a nie przyszłości, bo o tym, co będzie, dopiero będziemy informować.