Nigdy nie podejmowałem nieprzemyślanych decyzji. Miałem propozycje z Kanady i Indii, ale nie byłem nimi zainteresowany. Nie wytwarzam dodatkowego ciśnienia. Chciałbym spędzić jak najwięcej czasu z rodziną i pozamykać pewne sprawy w Polsce. Od czasu do czasu ktoś dzwoni. Mam trzy oferty z Chin, mogę zostać też w swoim poprzednim klubie jeszcze przez rok. Nie chciałbym, aby wyszło, że jestem marudny i wszędzie mi coś nie pasuje, ale chciałbym pograć na swoich zasadach. W Kanadzie są długie loty na mecze, Indie od razu odrzuciłem. Zdaję sobie sprawę, że mam 37 lat i nie dostanę 50 propozycji. Jeżeli nie pojawi się nic ciekawego, to mogę skończyć granie i zacząć robić coś innego.