"Ja wymyśliłem Simeone!" - cytat dosłowny. "Ale prezesie, jak Simeone? On jest nie do wzięcia, za drogi, pracuje jeszcze w Atletico". "No tak, tak, ale kończy pracę, poprosiłem o kontakt". Simeone odpowiedział, że ma kontrakt, że chciałby pracować jako trener klubowy, a jeśli miałby objąć jakąś reprezentację, to Argentynę. To nie było tak, że byli w tym pośrednicy. To była inicjatywa samego Kuleszy. To pokazuje, że prezes chciał duże nazwisko. Większe niż rok temu.