Santos przyszedł akurat w momencie, gdy próbowałem się przenieść do Birmingham. To było po mistrzostwach świata w 2002 roku. Ostatecznie jednak do mojego transferu nie doszło, więc przez te kilka miesięcy miałem okazję z nim współpracować. Muszę przyznać, że treningi pod jego okiem były dobre (...) Nasze relacje? Nie mówił zbyt wiele. Natomiast raz... wysłał do mnie swojego asystenta, który powiedział: "Oli, jesteś dobrym piłkarzem, ale musisz zmienić postawę". Tylko szczerze mówiąc nie wiem o co mu chodziło. Nigdy nie zadałem sobie trudu, aby go o to zapytać. Powiem szczerze: próbował wprowadzić większą dyscyplinę do zespołu. To trener, który wymagał bardzo wiele od piłkarzy. Ale... piłkarze tamtego Panathinaikosu nie polubili jego metod. Uważali, że był za surowy.