Odkąd Leo Messi został wygwizdany przez kibiców PSG, mam ochotę zaprosić go do Aston Villi. Piłbym z nim mate, gotowałbym mu obiady w weekendy, poprosiłbym kibiców o zrobienie dla niego flag, generalnie dobrze byśmy się bawili. Byłbym nawet gotowy na obniżkę pensji, jeśli byłoby to koniecznie, żeby sfinalizować transfer.