Silva technicznie, precyzyjnie wkręcał piłkę do bramki Chelsea. Na posterunku jednak był Petr Cech, który fantastycznie interweniował i przerzucił piłkę.
Znowu było blisko! Cahill idealnie wychodzi do główki, uderza piłkę i... trafia w słupek. Manchesterowi City znowu się upiekło. Chelsea ma niezłego pecha!